Wróć do bloga

Objadanie się słodyczami – kiedy jedzenie zastępuje emocje?

Objadanie się słodyczami – kiedy jedzenie zastępuje emocje?

Objadanie się słodyczami – kiedy jedzenie zastępuje emocje?

Data publikacji:
29.04.2025
Kategoria:
Mental

Autor:
Ewelina

Szacuje się, że patologiczne objadania się w populacji ogólnej waha się w granicach od 0,7 do 4,3%. Zaburzenie to 1,5 razy częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn. Przybiera różne formy, jednym z najbardziej powszechnych przejawów jest objadanie się słodyczami. Pozornie niewinne, a jednak często głęboko zakorzenione w psychice. Dla wielu osób sięganie po czekoladę, ciastka czy lody nie jest odpowiedzią na głód fizyczny, lecz reakcją na stres, napięcie emocjonalne czy samotność. Czy jedzenie może stać się mechanizmem radzenia sobie z emocjami?

Emocjonalna regulacja przez jedzenie – jak działa

Objadanie się słodyczami to często sposób na regulację emocji. Jedzenie, zwłaszcza słodkie i wysoko przetworzone, działa jak szybka, choć krótkotrwała, odpowiedź na wewnętrzny dyskomfort. W badaniach wykazano, że osoby doświadczające silnych emocji – takich jak lęk, wstyd czy smutek – częściej sięgają po jedzenie jako sposób na odwrócenie uwagi od nieprzyjemnych uczuć. Ten mechanizm nazywany jest jedzeniem emocjonalnym (emotional eating).

Cukier i tłuszcze wpływają na układ nagrody w mózgu, aktywując wydzielanie dopaminy, neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za uczucie przyjemności. Z czasem mózg „uczy się”, że słodycze przynoszą ulgę, i zaczyna ich domagać się przy każdej okazji, gdy pojawi się napięcie emocjonalne. To błędne koło, w którym objadanie się słodyczami przestaje być odpowiedzią na głód, a staje się automatycznym sposobem radzenia sobie z trudnościami.

Dlaczego organizm „chce słodkiego”?

Potrzeba sięgnięcia po słodycze nie zawsze wynika z uzależnienia od cukru, choć taki wniosek może nasuwać się intuicyjnie. Bardziej trafne jest spojrzenie na objadanie się słodyczami jako na próbę regulacji poziomu stresu i nastroju. W sytuacjach stresowych organizm produkuje kortyzol – hormon stresu, który zwiększa apetyt, zwłaszcza na produkty bogate w cukier i tłuszcze.

Dodatkowo słodycze kojarzą się z bezpieczeństwem i nagrodą – już od dzieciństwa są elementem pocieszania i świętowania. To uwarunkowanie kulturowe i psychologiczne sprawia, że słodki smak zyskuje status emocjonalnego „plastra” na wewnętrzne zranienia. Nawet krótka poprawa nastroju po zjedzeniu czegoś słodkiego wzmacnia ten nawyk, prowadząc do cyklicznych epizodów objadania się słodyczami.

Czy wiesz, że antykoncepcja hormonalna może również wpływać na poprawę stanu cery, łagodzenie objawów PMS i regulację miesiączek? Czytaj więcej!

Objadanie się słodyczami jako mylna odpowiedź na głód

Jak odróżnić fizyczny głód od emocjonalnego? To jedno z pytań, które warto sobie zadać, zanim sięgniemy po batonik czy czekoladowe ciastko. Głód fizyczny narasta stopniowo, można go zaspokoić różnymi produktami, a po posiłku towarzyszy uczucie sytości i zadowolenia. Głód emocjonalny natomiast pojawia się nagle, zwykle jako potrzeba „czegoś konkretnego” – zazwyczaj słodkiego. Nie towarzyszy mu uczucie pustego żołądka, a po zjedzeniu słodyczy często pojawiają się wyrzuty sumienia lub poczucie winy.

Objadanie się słodyczami – ucieczka przed emocjami

Zdarza się, że osoby objadające się słodyczami zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, co próbują zagłuszyć. Często są to emocje z dzieciństwa, nieprzepracowane traumy, brak umiejętności nazywania i przeżywania trudnych uczuć. Jedzenie staje się wtedy „lekarstwem”, które jednak nie leczy, a jedynie przynosi chwilową ulgę.

Długofalowo objadanie się słodyczami może prowadzić do problemów zdrowotnych, ale również do pogorszenia kondycji psychicznej – poczucia braku kontroli, niskiej samooceny i jeszcze większego stresu. Zamiast rozwiązania problemów – ucieczka od nich. W psychologii mówi się o zjawisku alexithymii – trudności w rozpoznawaniu i nazywaniu własnych emocji.

Rola terapii i wsparcia żywieniowego

Przerwanie mechanizmu, jakim jest objadanie się słodyczami, wymaga nie tylko silnej woli, ale przede wszystkim zrozumienia swoich emocji i nauczenia się nowych strategii radzenia sobie z nimi. W wielu przypadkach pomocna okazuje się terapia – zarówno indywidualna, jak i grupowa. Szczególnie skuteczne są podejścia poznawczo-behawioralne (CBT), które uczą identyfikowania myśli prowadzących do zachowań kompensacyjnych oraz ich modyfikacji.

Konsultacje w zakresie odchudzania pomagają dobrać indywidualny plan działania, uwzględniający zarówno potrzeby żywieniowe, jak i emocjonalne mechanizmy związane z jedzeniem.

Pomocna może być również współpraca z psychodietetykiem, który nie tylko doradzi, jak zbilansować dietę, ale też pomoże w pracy nad relacją z jedzeniem. Zmiana nawyków wymaga czasu i cierpliwości, a kluczowe jest budowanie uważności na własne potrzeby emocjonalne i fizyczne.

Nie można pominąć roli wsparcia społecznego – rozmowa z kimś zaufanym, grupy wsparcia czy nawet dzielenie się doświadczeniami w bezpiecznej przestrzeni może pomóc w zrozumieniu, że objadanie się słodyczami nie jest powodem do wstydu, a sygnałem, że warto zatroszczyć się o swoje emocje.