Wróć do bloga

Samotność w związku – dlaczego czujesz się niewidzialny przy kimś bliskim?

Samotność w związku – dlaczego czujesz się niewidzialny przy kimś bliskim?

Samotność w związku – dlaczego czujesz się niewidzialny przy kimś bliskim?

Data publikacji:
03.05.2025
Kategoria:
Mental

Autor:
Ewelina

65% młodych osób w wieku od 13 do 28 lat przyznaje, że doświadcza samotności w związku! Bycie w związku z kimś, kto fizycznie jest obecny, ale emocjonalnie nieobecny, potrafi ranić głębiej niż całkowita samotność. To właśnie samotność w związku sprawia, że czujemy się niedostrzegani, pomijani, jakbyśmy znikali na oczach drugiej osoby. Taka samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa – to poczucie bycia emocjonalnie opuszczonym w przestrzeni, która powinna dawać bliskość. Dlaczego czujemy się przezroczyści przy kimś, kto miał być naszą najbliższą osobą?

Samotność emocjonalna a samotność fizyczna

W relacjach często mylimy bliskość fizyczną z prawdziwą bliskością emocjonalną. To, że spędzamy razem czas, dzielimy mieszkanie czy obowiązki, nie oznacza jeszcze, że jesteśmy dla siebie obecni naprawdę. Samotność w związku to najczęściej właśnie samotność emocjonalna – brak poczucia, że ktoś nas widzi, rozumie, że nasze uczucia mają znaczenie.

Fizyczna samotność polega na braku towarzystwa. Emocjonalna – na braku wspólnego języka emocji. Możesz mieć partnera, z którym codziennie jesz śniadanie, ale nie pamiętasz, kiedy ostatnio zadał ci pytanie: „Co czujesz?” albo: „Czy jesteś szczęśliwa?”. Możesz zasypiać z kimś obok, a jednak czuć się, jakbyś leżała w pustym łóżku. Taki rozdźwięk między obecnością a bliskością to główna przyczyna, dla której samotność w związku boli bardziej niż ta w pojedynkę.

Efekt „przezroczystości” – kiedy twoje emocje znikają

Samotność to moment, w którym dana osoba zaczyna czuć się niewidzialna emocjonalnie – nie dlatego, że nikt jej fizycznie nie widzi, ale dlatego, że jej potrzeby, uczucia i głos przestają być słyszane. W związkach efekt ten pojawia się, gdy rozmowy zamieniają się w wymianę komunikatów praktycznych, a nie emocjonalnych.

To może być partner, który nie zauważa, że jesteś smutna. Który nie pyta, jak minął ci dzień, albo który automatycznie kiwa głową, gdy mówisz, ale nie pamięta żadnego słowa. Wtedy samotność w związku staje się dominującym doświadczeniem – jakbyś żyła w relacji, ale bez lustra, które odbija twoje emocje.

Samotność w związku często prowadzi do długotrwałego stresu, który negatywnie wpływa na ciało. Jednym z częstszych objawów jest bezsenność – trudność z zasypianiem, wybudzanie się w nocy lub lęk przed snem. Brzmi znajomo? Czytaj więcej!

Samotność w związku – problem pary czy jednostki?

To jedno z trudniejszych pytań. Czasem samotność w związku wynika z długotrwałego zaniedbania relacji. Gdy partnerzy przestają inwestować w emocjonalną więź, bo są pochłonięci obowiązkami, stresem, rutyną. Ale bywa i tak, że jeden z partnerów nosi w sobie głębokie przekonanie, że „nie zasługuje na uwagę”, „nie warto się otwierać, bo i tak nikt nie zrozumie”. Wówczas samotność ma swoje źródło w wewnętrznych schematach.

Psychoterapia par często pokazuje, że samotność w związku jest efektem zderzenia dwóch światów – jednego, który potrzebuje bliskości, i drugiego, który nie nauczył się jej wyrażać. Czasem jedna osoba tęskni za czułością, a druga nie rozumie, dlaczego wspólne życie nie wystarcza. W takich przypadkach trudno przypisać winę jednej stronie – raczej warto szukać wzorca komunikacji, który prowadzi do rozluźnienia więzi.

Kiedy rozmowa ratuje, a kiedy nie wystarcza

Rozmowa to pierwszy krok do przerwania spirali emocjonalnego osamotnienia. Ale nie każda rozmowa uzdrawia. Ważne jest nie tylko co mówisz, ale jak. Jeśli w dialogu pojawia się ocena, wyrzuty, krytyka – druga strona zamknie się jeszcze bardziej. Jeśli zamiast powiedzieć „zawsze mnie ignorujesz”, powiesz: „czuję się ostatnio pomijana i jest mi z tym bardzo trudno” – zwiększasz szansę na realne porozumienie.

Czasami jednak rozmowa nie wystarczy. Jeśli związek trwa od lat, a rozmowy o emocjach były unikane, może być trudno nagle zacząć mówić językiem uczuć. W takich sytuacjach warto rozważyć pomoc terapeuty. Terapia par pozwala przełamać milczenie i zbudować nowy model komunikacji, który włącza emocjonalne potrzeby obu stron.

Co może zmienić terapia?

Terapia – zarówno indywidualna, jak i dla par – jest miejscem, gdzie samotność w związku może zostać nazwana, zrozumiana i rozbrojona. Pozwala jednej stronie uświadomić sobie, czego naprawdę potrzebuje, a drugiej – nauczyć się odpowiadać na te potrzeby. Wspólna praca z terapeutą może odkryć, że obie strony cierpią – tylko w inny sposób.

Przeczytaj też: Terapia dla par może pomóc odbudować zaufanie i nauczyć się komunikować w sposób, który daje poczucie bliskości, a nie oddalenia.

Jednym z najważniejszych zadań terapii jest przywrócenie zdolności do autentycznego widzenia siebie nawzajem – jako ludzi z emocjami, lękami, tęsknotami. Czasami to dopiero w gabinecie terapeuty partnerzy po raz pierwszy słyszą od siebie słowa, które od dawna były przemilczane.

Terapia może też pomóc w przyjrzeniu się osobistym schematom – np. jeśli ktoś dorastał w domu, gdzie emocje były tłumione, może nieświadomie powtarzać ten wzorzec w dorosłym związku. Zrozumienie tych mechanizmów to klucz do zmiany.